Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2018

L`Oreal Paris, Skin Expert, Rare Flowers - Żel oczyszczający z ekstraktami z róży i jaśminu do skóry suchej i wrażliwej

Jakiś czas temu udało mi się kupić na promocji w drogeriach Hebe żel oczyszczającący marki L'oreal w cenie ok. 11 zł. W dzisiejszym poście trochę Wam o nim opowiem...... Żel oczyszczający o zapachu jaśminu i róży, przeznaczony dla cery suchej i wrażliwej. Bardzo dobrze oczyszcza twarz, która po użyciu jest bardzo gładka i delikatna. Nie podrażnia  nie wysusza skóry, nie powoduje uczucia ściągnięcia. Opakowanie bardzo wydajne, poręczne, żel umieszczony w tubce ( 150 ml) - z łatwością można wycisnąć tyle produktu ile potrzebujemy. Żel bardzo fajnie się pieni, jest bardzo łagodny i skuteczny. Delikatnie złuszcza martwy naskórek. Jednym minusem jest dla mnie jego zapach, ale i tak można się do niego przyzwyczaić. Ten żel od L'oreal'a to dla mnie naprawdę miłe zaskoczenie.. Cena odpowiednia w stosunku do jakości. Na pewno jeszcze kiedyś go kupię. Jak dla mnie bardzo dobry kosmetyk. Polecam wypróbować! Pozdrawiam K. 

Nivea Pop Ball - balsam do ust czerwone jabłko i malina

Jakiś czas temu na promocji w Rossmannie, za ok. 15 zł ( cena regularna 20 zł), kupiłam nowość - balsam do ust Nivea Pop-Ball malina i czerwone jabłko. Kształt wzorowany słynnymi jajeczkami od EOS. Mały, poręczny - lubię takie. Bardzo dobra dostępność ( Rossmann).  Zapach bardzo świeży, delikatny. Balsam bardzo dobrze się aplikuje na usta.  I  w sumie na tym moje zachwyty się kończą.. Balsam do ust pozostawia perłową ślady na ustach, co niekoniecznie wygląda ładnie i estetycznie.  Niestety po dłuższym stosowaniu nie poprawił kondycji moich ust, cały czas były spierzchnięte i nie ładnie wyglądały. Bardzo kiepskie nawilżenie ust, praktycznie znikome. Słabe właściwości odżywcze. Balsam wchodzi w usta i nie wygląda to estetycznie, podkreślając suche skórki. Moim zdaniem nie jest to produkt do codziennej pielęgnacji. Pokładałam wielkie nadzieje w tym kosmetyku, niestety zawiodłam się.... Pozostanę przy moich ulubionych Viankach i EOSach. Pozdrawiam  K. 

Bielenda, Botanic Spa Rituals, Krem nawilżający na dzień/ na noc - Olejek z pestek Malin + Melisa & Serum nawilżające do twarzy - Olejek z pestek malin + Melisa

Ostatnimi czasy bardzo polubiłam markę Bielenda i jej kosmetyki. Jakiś czas temu Bielenda zaskoczyła Nas nowa serią Botanic Spa Rituals, w której skład wchodzą ; serum, kremy do twarzy, hydrolaty lub płyny micelarne. Na sam początek skusiłam się na dwa produkty ; krem nawilżający na dzień/ na noc z olejkiem z pestek malin i melisą, oraz serum nawilżające również z olejkiem z pestek malin i melisą. Oba produkty zamknięte w bardzo ładnych opakowaniach ( krem w szklanym słoiczku, a serum w buteleczce również szklanej z pipetką). Kupiłam je na promocji w Rossmannie ( cena regularna ; serum - 30 zł, krem - 28). Zacznijmy najpierw od serum, które bardzo pięknie pachnie. Nie podrażnia skóry, nie zapycha, przyjemnie nawilża, a co najważniejsze szybko się wchłania. Idealne pod makijaż. Jest bardzo wydajne, wystarczą dwie dozy olejku, żeby pokryć całą twarz. Używam tego produktu zawsze rano i na wieczór, razem z kremem do twarzy z tej samej serii. Skóra jest nawilzona, gładka i bardzo ładnie

Holika Holika Aloe 99% Soothing Gel ( żel aloesowy )

Strasznie długo zajęło mi kupno żelu Holika Holika, bo albo to nie byłam pewna jego działania, albo cena wydawała mi się nie ta, albo też nie było mi zupełnie po niego po drodze. W końcu mając rabat na stronie mintishop.pl zamówiłam na tzw. próbę mniejszą pojemność żelu (55 ml) na przetestowanie. Żel aloesowy Holika Holika zamknięty w przeźroczystym ciekawym opakowaniu w kształcie liścia aloesu ( chociaż niekoniecznie praktycznym, jeśli chodzi o wykończenie produktu do końca). Jak zapewne większość z Was wie jest to kosmetyk wielofunkcyjny. Trzeba jednak uważać z aplikacją, ponieważ można wycisnąć za dużo żelu. Ja jestem bardzo zadowolona z tego produktu. Konsystencja jest żelowa, lekka, trochę lepka, pomimo tego rozprowadza się dobrze po skórze. Ten żel jest idealną bazą pod makijaż. Zapach przyjemny - aloesowy. Żel koi, nawilża, łagodzi podrażnienia, a skóra pod oczami jest bardzo odżywiona. Niweluje zaczerwienienia.  Bardzo go lubię za swoją wielofunkcyjność. Podsumowując.. Szko

Catrice, Camouflage Cream - korektor kryjący - 010 Ivory

Dokładnie jakieś 5-6 lat temu kupiłam na próbę korektor z Catrice Camouflage Cream. Bardzo go polubiłam, a teraz ponownie do niego powróciłam - robiąc zakupy na ezebra.pl kosztował on ok. 11 zł, a np. w drogerii Hebe ok. 16 - 17 za sztukę. Wybrałam odcień 010 Ivory.  Korektor doskonale ukrywa wszystkie niedoskonałości, ma kremową konsystencję, jest trwały. Posiada bardzo poręczne opakowanie ( nie zajmie nam dużo miejsca w kosmetyczce). Bardzo dobrze radzi sobie z cieniami pod oczami - maskuje je. Z czego naprawdę jestem bardzo zadowolona. Jest bardzo wydajny - taki mały słoiczek, a starcza na kilka miesięcy. Korektor wręcz idealnie wtapia się w kolor podkładu. Bardzo dobra dostępność i cena. Nie uczula, a także nie wysusza. ...Co tu dużo mówić...? Jest to najlepszy korektor jaki miałam do tej pory, a marka Catrice kolejny raz pozytywnie mnie zaskoczyła. I nie raz z miłą chęcią będę do niego wracać. Pozdrawiam  K. 

Bielenda - Magic Egg - balsam do ust w kulce - Dzika truskawka

Jako wierna fanka słynnych jajeczek - balsamów do ust EOS. Skusiłam się na nowość marki Bielenda a mianowicie balsamów do ust MAGIC EGG. Na rynku dostępne są 3 wersję truskawka, wanilia i kokos. Każdy z nich w małej, słodkiej, pastelowej kuleczce, która już od samego początku kusi nas do zakupu. Ja wybrałam wersję różową - DZIKA TRUSKAWKA. Niestety balsam nie pachnie dla mnie wcale truskawką, sama nie umiem porównać tego zapachu do czegokolwiek. Producent zapewnia nas o doskonałym nawilżeniu i odżywieniu ust, ale ja niestety u siebie tego nie zaobserwowałam... Kolejnym minusem jest nieciekawy skład czyli wazelina z parafiną. Jedyny duży plus za wydajność - nawet przy regularnym stosowaniu i poręczne opakowanie ( bardzo lekkie, ale tandetne, bo plastikowe ) , które z łatwością pomieści się w torebce. Na sam koniec dodam, że na pewno nie kupię ponownie tego balsamu, szkoda dla mnie tych 15 zł. Balsam Magic Egg niestety nie zrobił NIC! Swoje usta w kryzysowej sytuacji musiałam ratować

Nivea Fresh Revive 3 in 1 Medium Tones - Suchy szampon dla szatynek

Suchy szampon bądź talk kosmetyczny to produkt, który zawsze znajdzie miejsce na mojej kosmetycznej półce. Tak stało się też z nowością, które na rynek wypuściła Nivea - suchym szamponem Nivea Fresh Revive 3 in 1 Medium Tones. Korzystając z promocji - 13,99 zł ( w regularnej cenie za ok. 18 zł) skusiłam się na wersję dla szatynek ( medium tones). Ten suchy szampon to strzał w dziesiątkę! Na szczęście mojej włosy już tak szybko się nie przetłuszczają, ale takie szampony zawsze uratowały każdą kryzysową sytuację. Suchy szampon Nivea ma bardzo delikatny zapach, który znika po aplikacji na włosy. Po użyciu szamponu włosy są odświeżone, delikatne, przemiłe w dotyku. Szampon nadaje włosom objętości i podnosi je u nasady. Zawiera skrobię ryżową, która usuwa sebum. Białe plamy, które czasem pozostają na włosach usuwam ręcznikiem. Oglądając w lustrze swoje włosy faktycznie wyglądają jak po umyciu. Nivea wprowadziła na rynek trzy takie szampony Nivea Fresh Revive dla blondynek - light ton

Bielenda Zielona herbata - płyn micelarny 3 w 1

W dzisiejszym poście opowiem Wam o moim nowym odkryciu, a mianowicie płynie micelarnym z zieloną herbatą od mojej ulubionej Bielendy. Micelka Bielendy kupiłam jakiś czas temu na promocji w Hebe, gdzie produkty do demakijażu były w promocji - 40% . W rezultacie za tą dużą butelkę 500 ml zapłaciłam ok 10 zł. Płyn micelarny wzbogacony jest o przeciwstarzeniową witaminę C, przeciwtrądzikową alzeloglicynę, oraz olejek herbaciany. Płyn zmywa bardzo dobrze makijaż, doskonale oczyszcza skórę twarzy, przygotowuję ją do kolejnych zabiegów. Nie uczula, nie podrażnia i nie zapycha. Nie wysusza, co najważniejsze nie pozostawia na twarzy lepkiej warstwy. Jest delikatny, duży, bardzo wydajny. Zapach bardzo intensywny, z biegiem czasu zdążyłam się do niego przyzwyczaić . Rewelacyjnie oczyszcza cerę.  Płyn bardzo dobrze radzi sobie z tuszem do rzęs, lub podkładem, odpowiednio usuwa resztki makijażu. Podsumowując.. Jestem bardzo zadowolona z używania i działania tego micelka. Bielenda nie zawio

Bielenda, Botanic Spa Rituals, Krem do rąk Ostropest + szałwia lekarska

Jakiś czas temu kupiłam na promocji ( za 11 zł) w Rossmannie krem do rąk Bielendy z najnowszej serii Botanic Spa Rituals ostropest i szałwia lekarska, trochę czekałam na tę promocję, bo jego regularna cena to 14 zł. Tubka kremu jest malutka - 50 ml produktu, o ładnej zielonej szacie graficznej, charakterystycznej dla serii Botanic Spa Rituals, która przyciąga wzrokiem. Jeśli chodzi o zapach jest specyficzny, nie przypadł mi za bardzo do gustu. Ale używając go codziennie kilka razy stał się niewyczuwalny. Krem zdecydowanie poprawia kondycję skóry rąk, która staje się bardzo gładka i nawilżona, odżywiona. Po jakimś czasie krem zniwelował uczucie suchy dłoni. Bardzo szybko się wchłania, nie zostawiając lepkiej warstwy na dłoniach. Emolient z ostropestu zmiękcza, nawilża, zapobiega wiotczeniu się skóry, a ekstrakt z szałwi lekarskiej działa antybakteryjnie i  odżywczo. Jak za 50 ml wydawało mi się sporo. Ale teraz po dłuższym czasie używania tego kremu wiem, że na pewno warto! Podsu

Vianek, Seria Niebieska, Nawilżający krem do stóp z ekstraktem z liści mniszka lekarskiego i tonik mgiełka do twarzy

Jak wiecie z poprzednich postów kosmetyki Vianka bardzo lubię i zajmują większą połowę na półce w mojej  łazience i kosmetyczce, a w dzisiejszym poście słów kilka o produktach z serii niebieskiej - toniku mgiełce do twarzy i kremie do stóp.... Tonik - mgiełkę do twarzy kupiłam z polecenia jednej z instagramowiczek. Za ok. 14 zł w aptece internetowej. Bo tu chyba była ona najtańsza. Tonik - mgiełka to kolejny hit firmy Vianek. Wystarczy psiknąć dwie dozy preparatu na wacik lub bezpośrednio na twarz. Zapach na samym początku nie bardzo mi przypadł do gustu, ale teraz nie jest już taki uciążliwy. Tonik - mgiełka posiada naturalny i świetny skład tj. zawiera mocznik i kwas hialuronowy ( zapobiega utracie wody), olej z kiełków pszenicy, panthenol, ekstrakt z ziela owsa. Tonik jest bardzo łagodny, świetnie nawilża skórę, koi, usuwa ze wszystkich zanieczyszczeń. Nie podrażnia oczu (co jest dodatkowym plusem) , nawet jeśli wacik z płynem przypadkowo się do nich dostanie. Nie pozostawia lepk

Pilaten, White Clay Mask - Biała maska oczyszczająca pory

Po nie udanej próbie polubienia się z czarnymi maskami peel off od Pilaten postanowiłam wypróbować białą maskę oczyszczającą pory tej samej firmy. Skusiła mnie cena i pozytywnie opinie. Swoje saszetki zamówiłam na stronie mintishop.pl za ok. 3 zł sztuka. Później jak zauważyłam są dostępne także w drogeriach Missumi ( ul. Półwiejska ). Saszetka maski peel off z białą glinką zawiera 10 g produktu, co za tym idzie dla mnie taka saszetka starczy na dwie aplikacje. W składzie maski peel off znajdziemy ekstrakt z kaktusa i żel aloesowy. Konsystencja jest bardzo gęsta a zarazem lepka, biała ( niestety saszetki już zużyłam i nie mam jak Wam pokazać ich zawartości), nie przelewa się między palcami. Zapach przypomina mi trochę farbę olejną. Zastga w przeciągu 15-20 minut. Tak jak z każdą maska peel off zdejmujemy ją w jednym kawałku, jednak z tym produktem jest nieco inaczej. Niestety ja ściagałam ją w kawałkach z twarzy. Co za tym idzie jestem w stanie tej maseczce to wybaczyć, z racji te

Ziaja Gdanskin serum multinawilżające nawilżające - booster anti-age & nawilżająca mgiełka zapachowa do twarzy i ciała

Kiedy to zobaczyłam w internecie, że Ziaja wprowadza na rynek nową serię kosmetyków, aż mi się oczy zaświeciły jak pięć złotych... Wiedziałam, że kilka produktów muszę koniecznie wypróbować. Z nowej kolekcji Ziaji Gdanskin kupiłam serum multinawilżające booster anti-age do twarzy, oraz nawilżającą mgiełkę do twarzy i ciała. Odrazu zabrałam się za testowanie nowych produktów w zaciszu domowym. Serum Gdanskin zapakowane w mała i bardzo praktyczną buteleczkę z pompką ( co bardzo lubię, bo bardzo ułatwia aplikację), o pojemności 50 ml, idealny dla cery suchej i bardzo suchej. Można stosować go na dwa sposoby : jako osobny kosmetyk do codziennej pielęgnacji twarzy, lub właśnie jako booster z kremem na dzień i na noc. Serum zawiera kolagen morski, mikroelementy, kocankę morską nawilżająco - łagodzącą etc. Na samym początku nie mogłam przywyknąć do zapachu. Jest to zapach (niby) morski, taki odświeżający. Zbiegiem czasu nie przypadł mi on do gustu. Długo się zastanawiam co mogę powiedzie

MOIA - Korektor w płynie rozświetlający Illuminating

Od bardzo dawna używałam korektorów Catrice, z których byłam i w sumie jestem do tej pory zadowolona. Robiąc jakiś czas temu zakupy na Kontigo.pl natknęłam się na kosmetyki marki MOIA ( dla mnie była to wtedy nowość) kupiłam korektor w bardzo niskiej cenie bo ok. 7 zł na promocji. Normalna jego cena też nie jest wielka, bo zapłacimy za niego 12 zł. Korektor ma dobrą trwałość i doskonale rozprowadza się na skórze, z łatwością wklepuje się w miejsca pod oczami ( ja poźniej nakładam jeszcze puder na sam koniec). Mam nie mały problem z cieniami pod oczami, a ten korektor doskonale sobie z tym radzi. Korektory MOIA maskują niedoskonałości, rozjasniają, rozświetlają. Korektory mają lekką i gęsta konsystencję, bez zapachowe. Utrzymuje się cały dzień na twarzy. Dostępne są w trzech odcieniach - 01 bardzo jasny, żółty odcień ( na samym początku nie wiedziałam jaki odcień wybrać ale ostatecznie kupiłam numer 02 w padający w różowiutką tonację ( jednak nie jest ona widoczna po nałożeniu

Isana, Kokos Haarol - Olejek do włosów kokosowy

Obserwując jedną z blogerek ( instagramowiczek) kupiłam ten oto olejek, który widzicie niżej na zdjęciu. Samych pozytywnych opinii naczytałam się o nim no i z racji tego, że jestem wielką fanką kokosa musiałam go mieć koniecznie! Zadziwiające jest to, że pomimo tej małej pojemności, bo tylko 100 ml kosmetyku olejek starcza na znacznie długo, pewnie za sprawą tego, że nie trzeba go tak dużo nakładać, ja aplikuje dwie dozy olejku na końcówki i na całość włosów zaraz po ich umyciu. Dodatkowym plusem jest też to, że dzięki przeźroczystej buteleczce możemy kontrolować ilość produktu. Konsystencja olejku bardzo gęsta i żelowa. Po jakimś czasie używania olejku zauważyłam, że włosy nie puszą się, są bardzo dobrze nawilżone, bez niepotrzebnego obciążenia, bardzo łatwo się je rozczesuje, włosy nie elektryzują się z czego bardzo się cieszę, zresztą żadna z Nas chyba tego nie lubi prawda? ;) moim zdaniem najlepiej używać go na wilgotne włosy zaraz po ich umyciu, aby nie przesadzić z nałożo

Herbal Essences, Bio:renew, Oczyszczający szampon do włosów `Biała truskawka i mięta`

Szampony do włosów to jedyne produkty przed, którymi miałam obawy jeśli nie było mojego szamponu w sklepie, a mój się skończył i musiałam wziąć " coś nowego". Latami miałam problem z włosami, strasznie się przetłuszczały i nie mogłam dojść z nimi do ładu. Od ponad roku ( po zmianie koloru włosów ) są w lepszym stanie. Ostatnio z polecenia siostry kupiłam szampon do włosów marki Herbal Essence, tym bardziej, że szampon pachnie nieziemsko truskawką i słodką mięta musiałam go wypróbować. Plus za przezroczyste opakowanie, bo dzięki temu widać ile zostało nam produktu do zużycia. A jego pojemności to 400 ml. Cena regularna ok. 20 zł. Trochę ona wysoka (chociaż z drugiej strony za taką pojemność kosmetyku...) ale warto też kupić na promocji, kiedy to dostaniemy ten szampon za ok. 13 zł. ( do dzisiejszego dnia promocja trwa w drogeriach Rossmann). Ja poprosiłam mojego K. i kupił mi na zapas, aż dwie buteleczki. Po użyciu szamponu włosy nie są tak obciążone, czyste, a przede wszy

Lovely, Banana Chocolate Powder ( puder brązujący - wykończeniowy do twarzy )

Jakiś czas temu spontanicznie kupiłam na promocji w Rossmannie puder czekoladowo bananowy z Lovely. Szkoda mi było tych punktów, które nazbierałam, a puder i róż do policzków uważam, że przyda się zawsze. Z marką Lovely znam się już trochę długo, dużo kosmetyków już przetestowałam, a oni co rusz na półki sklepowe dorzucają nowe produkty. Puder czekoladowo bananowy zamknięty jest w bardzo ładnym i praktycznym opakowaniu na magnes, z wolnym okienkiem gdzie nie musimy otwierać pudełeczka, żeby zobaczyć jak wygląda produkt i przede wszystkim ile nam go zostało. Bardzo podoba mi się taki pomysł na pakowanie kosmetyków. Oprócz czekoladowo bananowego pudru do twarzy marka Lovely wypuściła na rynek; puder ryżowy, czekoladowy i białą czekoladę, która na pewno kupię następnym razem. W tym kwadratowym pudełeczku mamy 9 g pudru o żółtej barwie, z racji wytłoczeń na nim możemy dojrzeć, że wyglądem przypomina kawałki czekolady. Puder zawiera ekstrakt z nasion kakao. Nie wysusza, nadaje ładny

Carma Laboratories, Carmex, Moisturising Lip Balm Classic & Lime Twist

Oprócz moich ulubieńców do ust marki EOS i Vianek, mam jeszcze ukochane balsamiki firmy Carmex, którą zapewne większość zna lub kojarzy. W swojej kosmetyczce posiadam dwa rodzaje : balsam w tubce - klasyczny i balsam o zapachu limonki - w sztyfcie. Oba uwielbiam niesamowicie! Bardzo dobrze się u mnie sprawdzają. Balsamy Carmex dają ukojenie, doskonale nawilżają, bardzo dobrze radzą sobie ze spierzchniętymi ustami. Chłodzi usta dzięki zawartości mentolu, co bardzo mi się podoba. Lubię takie orzeźwiające zapachy. Po dłuższym czasie stosowania balsamu usta są odżywione, nawilżone, zregenerowane. Zauważyłam ich znaczną poprawę, co bardzo mnie ucieszyło. Przyniosły moim wymagającym ustom wielką ulgę. W przypadku klasycznego balsamu konsystencja wazeliny o przejrzystej barwie, sztyft w kolorze żelowej zieleni. Cena takiego balsamu mieści się w granicach 10-12 zł, więc myślę, że bardzo rewelacyjna i  kusząca. Dostępne są w drogeriach jeszcze inne rodzaje np. balsam w słoiczku, ale jak

Vianek seria odżywcza - płyn micelarny i tonik 2 w 1, krem do rąk, krem pod oczy

Kilka postów wcześniej pisałam już o rewelacyjnych produktach firmy Vianek ( którym jestem wierna już od kilku dobrych miesięcy) serii niebieskiej - nawilżającej. Tym razem słów kilka o pomarańczowej - odżywczej. A maniowicie o kremie pod oczy, płynie micelarnym & toniku, oraz kremie do rąk. Płyn micelarny z serii nawilżającej okazał się moim ulubionym, a teraz tak się stało się z serią odżywczą Vianka ( kupiony jakiś czas temu w zestawie z kremem do rąk w gazecie " Zwierciadło " ), krem pod oczy zamówiony na promocji w drogerii Kontigo. Odżywczy płyn micelarny i tonik 2 w 1 w 200 ml butelce z tą piękną szatą graficzną. Opakowanie bardzo poręczne i wygodne w użyciu. Dobry i naturalny skład. Płyn posiada wodnistą konsystencję o ładnym i delikatnym zapachu. Bardzo dokładnie i szybko zmywa makijaż. Zauważyłam, że nie podrażnia skóry twarzy i moich oczu, a także jej nie wysusza. Nie zapycha mojej cery. Nie zostawia też lepkiej warstwy na twarzy. Micelek doskonale oczyszcz

EOS balsam do ust Słodka Mięta & krem do rąk Ogórek

Wychodzę z założenia, że markę i produkty EOS albo się kocha albo nienawidzi... W dzisiejszym poście opowiem Wam o dwóch produktach tej marki, a mianowicie o słynnym "  jajeczku " - balsamie do ust i kremie do rąk. Jeśli chodzi o balsam do ust tym razem wybrałam wersję Słodką Mięte, wcześniej miałam smak Grejpfrutowy i Jagody Acai. Z każdego z nich byłam bardzo zadowolona i bardzo się polubiłam z tymi balsamami. Podoba mi się pomysł w jak balsam jest wykonany. Odkręcamy zamknięcie i bezpośrednio aplikujemy balsam na usta (nie przepadam zbytnio za takimi kosmetykami gdzie trzeba wyciągnąć produkt palcami). Balsamy EOS maja przyjemne zapachy/smaki. Moja słodka mięta daje bardzo fajny efekt chłodzenia na ustach. Jajeczka EOS nawilżają bardzo dobrze, radzą sobie ze spierzchniętymi ustami, są bardzo delikatne. Przyjemnie rozprowadza się je na ustach. Doskonała baza pod szminki do ust, szczególnie te matowe. No i mają dobry skład. Podsumowując EOS spełnia moje oczekiwania.

Sylveco tonizujące mydło naturalne ( cytryna i rozmaryn)

Robiąc ostatnio zakupy na mintishop.pl natknęłam się na mydełka od Sylveco, znałam je już wcześniej, ale dopiero teraz postanowiłam je zamówić, a że miałam rabat po ostatnich zakupach mydełko wyszło troszkę taniej - normalna cena 12,90 za 120 g. Zastanawiałam się nad detoksykującym i tonizującym, ale w ostateczności wybrałam te drugie. Mydełko Sylveco zapakowane w ładnym  kartoniku ( co możecie zobaczyć na zdjęciu),  dodatkowo owinięte w szary papier. Wytłaczane na zimno, zawiera olejki : cytrynowy i rozmarynowy. Można je dostać już w sklepach stacjonarnie, jak i  internetowo ( np. na mintishop.pl.) Zapach mocno ziołowy, na samym początku mi bardzo przeszkadzał, ale z biegiem czasu przyzwyczaiłam się do niego. Super sprawa, bo mydełko bardzo dobrze się u mnie sprawdza, jestem nim pozytywnie zaskoczona. Jest idealne dla mojej wymagającej cery. Delikatnie się pieni. Świetnie wygładza i nawilża skórę twarzy. Pozostawia twarz gotową do kolejnych zabiegów. A co najważniejsze po dłuższy

Vianek łagodzącą i regenerująca pomadka do ust

Uwielbiam wszelkie mazidełka do ust i kiedy to zobaczyłam, że moja ulubiona firma kosmetyczna Vianek wypuściła na rynek pomadki do ust, nie mogłam ich po prostu nie mieć i nie wypróbować. Skusiłam się na dwie z nich; serię różową - łagodzącą i czerwoną - regenerującą. Za jedną i drugą dałam 10 zł, więc myślę, że cena jak najbardziej korzystna. Pomadki ( jak to na Vianka przystało) mają bardzo ładny wzór kwiatowy. 4,6 g małych cudowności, które bardzo dobrze nawilżają i regenerują usta. Zapobiegają wysuszeniu ust i ich pękaniu ( jakiś czas temu miałam z tym problem, ale właśnie dzięki pomadkom Vianka usta odratowałam). Dzięki tym pomadkom pozbyłam się suchych skórek. Pomadka o działaniu łagodzącym zawiera oleje tj. kokosowy, jojoba, słonecznikowy i sojowy. A także masło kakaowe i shea. Ta o działaniu regenerującym ( tłoczony na zimno) olej z wiesiołka, malinowy, sojowy i jojoba, z masłem kakaowym o shea. Ich zapach jest po prostu obłędny - łagodzącą ma zapach bananowy, od którego

" Martwe jezioro" i "Czy ten rudy kot to pies?" Olga Rudnicka

Książki uwielbiałam czytać już od dziecka... Za tamtych czasów miałam swoją jedyną, ulubioną autorkę książek i powiem Wam szczerze, że jej książki mam, aż do dziś... Ostatnio miałam okazję czytać dwie książki autorki kryminałów Olgi Rudnickiej - " Martwe jezioro" i " Czy ten rudy kot to pies?". Bez zastanowienia zabrałam się za " Martwe jezioro" i całe szczęście, bo była to cześć I książki. Książka " Martwe jezioro " opowiada o losach 30 letniej Beaty, który pewnego dnia postanawia wynająć prywatnego detektywa, aby sprawdzić czy, na pewno jest córką państwa Rostowskich. W trudnych chwilach wspiera ją przyjaciółka Ulka, która za wszelką cenę chcę wysfatać dziewczynę z jej bratem Jackiem. Cała sprawa przybiera zupełnie inny obrót, kiedy to Beata dostaje zaproszenie na ślub swojej młodszej siostry... Książka " Czy ten rudy kot to pies?" to kontynuacja " Martwego jeziora", opowiadająca o perypetiach Ulki ( przyjaciółki B

Biolove puder do kąpieli Borówka & sól do kąpieli Pomarańcza i Wanilia

Ostatnio w Kontigo była promocja na produkty Biolove. Skusiłam się na puder do kąpieli Borówka i sól do kąpieli Pomarańcza i Wanilia. Najbardziej ciekawił mnie jednak puder do kąpieli. Nigdy takiego specyfiku nie miałam w swojej łazience. Byłam ciekawa czy faktycznie warto. Kupiłam go za ok 12 zł, więc myślę, że nie jest tak źle. Puder znajduje się w papierowej torebce - pojemność to 150 g nie będziemy zaprzeczać, jest go trochę mało, tym bardziej, że starcza go na ok 5 aplikacji, jeśli nasypiemy do wody porządne łyżki pudru. Puder w kolorze jasnego fioletu, zapach bardzo słodki, z czymś mi się on kojarzy, ale aż do tego pory nie mogę sobie przypomnieć czym.... Puder nie zawiera SLS, konserwantów i PEG. W jego składzie znajduje się olej z awokado, olej migdałowy oraz masło shea, ale jeśli chodzi o pielęgnację skóry nie zauważyłam żadnych zmian. Tak jakby puder nie robił zupełnie NIC, a tylko ładnie pachniał i dobrze wyglądał podczas kąpieli. Natomiast jeśli chodzi o sól do kąpieli u

Bania Agafii, Regeneracyjny peeling do stóp

Jakiś czas temu miałam już styczność z kosmetykami Bania Agafii. Siostra dała mi maseczkę dziegciową do przetestowania, ale całkiem o niej zapomniałam, a kiedy wpadła mi  w ręce było już dawno po terminie. Robiąc zakupy na stronie mintishop.pl. natknęłam się na te produkty, ale nie miałam pojęcia, że Bania Agafii ma nie tylko w ofercie maseczki ale też i peelingi do stóp. Nie zastanawiając się dłużej zamówiłam jedna tubkę na próbę. Tak bardzo się polubiliśmy, że przy następnych zakupach do mojego koszyka wpadło jeszcze kilka sztuk, a że dostałam rabat za ostatnie zakupy to peelingi wyszły bardzo niskiej cenie ok. 5 zł za sztukę. Peeling dostaniemy w takiej oto tubce 100 ml jak widzicie poniżej na zdjęciu. Bardzo fajny pomysł, strasznie przypominają mi te musy, które możemy kupić np. w lidlu. Fajna szata graficzna, fajny design, cieszący oko. Bania Agafii to regeneracyjny peeling do stóp - redukcja zgrubień i nagniotków. Dzięki składnikom naturalnym tj. siemię lniane peeling bardzo do

Evolution of Smooth (EOS), Ultra Moisturizing Shave Cream, Ultra nawilżający krem do golenia

Nigdy nie spodziewałam się, że będę tutaj taki post pisać. Kiedy to zobaczyłam, że ( znana większości osób) marka EOS wypuściła na rynek kremy do depilacji, nie byłam tak do końca pozytywnie nastawiona. Pomyślałam... " a co to tam jakieś kremy ? No może kiedyś jeden wypróbuje..." skusiła mnie promocja 2+2 w Rossmannie. Wzięłam lawende i owoce egzotyczne, a później w atrakcyjnej cenie ( bo aż 12,49) dokupiłam wanilię. Krem do depilacji EOS to duża, 200 ml butelka z wygodnym aplikatorem. Po zdjęciu nakrętki naciskamy na pompkę ( z wyżłobionym napisem EOS) i wyduszamy odpowiednią ilość kremu. Jestem bardzo zaskoczona negatywnymi opiniami na temat tego produktu, ponieważ mój post będzie jednak tym postem pochwalnym. Jestem jak najbardziej na TAK, jeśli chodzi o te kremy. Mają gęstą konsystencję. Wystarczą dwie dozy kremu, żeby pokryć całe miejsce depilacji ( głównie chodzi mi tu o nogi). Nie podrażnia, nie uczula. Skóra po depilacji jest bardzo miękka, gładka i nawilżona. Pac

A'pieu, Strawberry Milk, One - Pack & A'pieu White Milk, One-Pack & A'pieu, Icing Sweet Bar Sheet Mask `Watermelon` (Nawilżająca maseczka na bazie wody morskiej oraz ekstraktu z arbuza) A'pieu, Icing Sweet Bar Sheet Mask `Melon` (Odżywczo - kojąca maseczka na bazie wody morskiej oraz ekstraktu z melona)

Jak już wiecie z poprzednich postów jako wielka fanka maseczek wszelkiego rodzaju miałam przyjemność testować maseczki w płachcie marki A'pieu - maska mleczna i truskawkowa, jak i maska z melonem i arbuzem. Wcześniej tylko im się przyglądałam, tym bardziej, że mają takie ładne i urocze opakowania. Ale promocja w Rossmannie 2+2 sprawiła, że trafiły do koszyka. A'pieu White Milk, One-Pack & A'pieu, Strawberry Milk, One - Pack Pierwszą maseczką jaką użyłam była właśnie ta mleczna. Maseczka ma bardzo delikatny, świeży zapach, który czuć już po wyciągnięciu jej z opakowania. Płachta jest bardzo dobrze nawilżona i odpowiednio dopasowana ( otwory na oczy i usta) " nie zjeżdża " nam z twarzy. Bardzo dobrze nawilża, wygładza skórę, odpowiednia dla suchej i wrażliwej skóry. Po usunięciu maski należy wklepać resztę esencji w twarz - po użyciu długo się na niej utrzymuje. Nie pozostawia uczucia lepkości, tak jak w przypadku innych maseczek. Zaraz po użyciu mase

Mixa, Optymalna Tolerancja, Mleczko do demakijażu

Od bardzo dawna jestem wielką fanką płynów micelarnych - szczególnie firmy Vianek, jak już pewnie wiecie. Jakiś czas temu miałam ( zupełnie przypadkowo) przyjemność testować mleczko do demakijażu firmy Mixa i tak się polubiliśmy, że wyłowiłam na promocji buteleczkę mleczka do demakijażu dla siebie. Mleczko ma bardzo fajne 200 ml opakowanie, bardzo lubię takie kosmetyki z pompką, wyciskamy dosłownie tyle produktu ile akurat potrzebujemy. Mleczko ma bardzo delikatny zapach, białą, gęstą konsystencję ( jak widać na zdjęciu). Delikatnie zmywa makijaż, bardzo dobrze nawilża i łagodzi moja wrażliwą skórę, pozostawiając ją miękka i czystą. Nie trzeba pocierać oczu i twarzy energicznie, a jeśli nawet nam się to zdaży, nie podrażnimy naszej skóry. Dokładnie oczyszcza, czasem też stosuję go rano w trakcie mycia twarzy. Mleczko zawiera kojący ekstrakt z róży z olejkami zmywającymi makijaż. Idealne dla skóry bardzo wrażliwej, która jest skłonna do reakcji alergicznych. Podsumowując... Jest

AA, Vegan, #Matt, Lekki krem nawilżająco-matujący & AA, Vegan, #Clean, Płyn micelarny seboregulujący

Jakiś czas temu miałam już wykończeniu krem do twarzy i płyn micelarny, korzystając z promocji zamówiłam micela ( ok. 10 zł i krem marki AA Vegan ( 11 zł). Poczytajcie czy te kosmetyki przypadły mi do gustu! 👌 Zacznijmy najpierw po kolei... AA, Vegan, #Matt, Lekki krem nawilżająco-matujący. Po dłuższym stosowaniu mogę śmiało stwierdzić, że jest to bardzo fajny kremik do twarzy, lekki, gesty, o białej konsystencji, do codziennego użytku, bardzo dobrze rozprowadza się na twarzy, nie zostawia lepkiego filmu. Ładnie nawilża skórę, która jest mięciutka i gładka, nie występują żadne podrażnienia. Plus dla tego produktu za to, że jest bez zapachowy. Ja stosuje go pod makijaż i sprawdza się idealnie, szkoda tylko, że mieści się w małej tubce, ale jest ona bardzo wygodna w użytkownaniu, wyciskamy tyle kremu ile tak naprawdę chcemy. Kremik, jak najbardziej na plus, myślę, że jeszcze kiedyś go zakupię. 👌😉 AA, Vegan, #Clean, Płyn micelarny seboregulujący Duży plus dla micela za dużą p

Bielenda Hydra Care, maseczka peel off kokos & aloes

Jako mił ośniczka wszystkiego co kokosowe i maseczkoholiczka musiałam wypróbować tą o to maseczkę peel-off... Tym bardziej, że Bielenda to jedna z moich ulubionych firm.  Maseczki Bielendy dostaniemy już w każdej drogerii, 2 małe saszetki, które idealnie wystarczają na dwie aplikacje, w cenie ok. 5 zł. Nie mogąc się doczekać jak sprawdzą się u mnie zaczęłam testować..  Maseczka ma gęstą, niebieską, przezroczystą konsystencję. Kilka razy z chęcią ją użyłam i tutaj się nieco zawiodłam, kokos i aloes zawarty w produkcie, ale chyba nie mówimy o tej samej masce peel off.  Zamiast aloesu i kokosa wyczuwam ostry, drażniący zapach alkoholu, który czuć jak tylko nałożyłam maskę na twarz. Maska nie robi NIC.  Nie zastyga odpowiednio, nie odświeża, nie schodzi, po kilku minutach można odczuć lekkie pieczenie. Aby usunąć ja z twarzy, trzeba się nieźle nagimnastykować.  Jedynymi plusami jakie zdążyłam zauważyć to łatwe rozprowadzanie maski na twarzy,  po użyciu skóra jest miękka i gładka, ( al

Nacomi, Naturalny krem kokosowy

Na markę Nacomi natknęłam się zupełnie przez przypadek, kiedy to robiłam zamówienie w aptece Dbam o zdrowie. Najpierw kupiłam białą glinkę, później krem kokosowy, o którym będzie dzisiejszy post. Krem kupiłam tak naprawdę z czystej ciekawości,  a bardzo szybko okazał się moim hitem w kosmetyczce, faktycznie nadaje się do wszystkiego. Najczęściej używam go do ciała i na twarz jako baza pod makijaż, nawet mój K. podkrada mi czasem krem z kosmetyczki... Kosmetyk zawiera w sobie olej nierafinowany i witaminę E. Po użyciu kremu skóra jest bardzo gładka i delikatna, nie podrażnia, nie zapycha porów - co jest najważniejsze. Piękny zapach kokosa ( a, że ja wielka fanka musiałam go mieć koniecznie), który długo utrzymuje się na skórze, w aptece internetowej 100 ml kremu możemy kupić go w cenie ok 16 zł. Ogólnie jest wydajny jak na takie mniejsze opakowanie. Bez zarzutów dobrze rozprowadza się na skórze, pomimo tego, że jest bardzo gęsty. Doskonałe nawilża i pielęgnuje moją skórę,  dlat

PILATEN czarna maseczka peel off głęboko oczyszczającą

Maseczki peel off Pilaten wypatrzyłam przypadkowo na stronie Rossmanna i tak jakoś naszła mnie ochota na sprawdzenie ich. Nie ukrywałam mojej radości kiedy to je kupiłam. W ten sam dzień zabrałam się za testowanie.. Maseczki te nadają się do każdego typu cery, w szczególności dla cery mieszanej i tłustej. Zawiera aktywny węgiel z bambusa, maska jako tako nie posiada intensywnego zapachu, bynajmniej mnie on nie przeszkadza. W takiej małej saszetce mieści się 6 g produktu, spokojnie wystarczy na 2 aplikacje, maska ma czarny kolor, jest bardzo gęsta. Łatwo się ją rozprowadza na twarzy, szybko zasytyga, nos miałam po niej strasznie gładki, jednak na tym kończą się same plusy maseczki.... Po użyciu prawie dwóch opakowań niestety zawiodłam się, po kilku minutach od nałożenia zaczęła szczypać mnie skóra - głównie nos, zaskórników wcale nie usuwa, ani nie zmniejsza, maska beznadziejnie schodzi z twarzy, resztek nie można domyć, strasznie boli skóra przy jej zdejmowaniu, trzeba uważać, żeby n

L'oreal Płyn micelarny do skóry suchej i wrażliwej

Od bardzo dawna miałam ochotę przetestować micele od Loreala. Zamówiłam ostatnio jedną sztukę na ezebra.pl kiedy to był akurat w cenie promocyjnej. Płyn micelarny bardzo dobrze radzi sobie z zanieczyszczoną skórą twarzy, doskonale ja oczyszcza i nawilża, koi wrażliwa skórę, nie podrażnia, ani nie uczula, nawet moich wrażliwych oczu kiedy - to nałożyłam za dużo preparatu na płatek kosmetycznymi. I na tym same plusy się kończą, dużym minusem jest to, że nie do końca radzi sobie ze zmyciem makijażu, nie mówiąc o tym, że żeby zmyć tusz do rzęs trzeba trzeć je kilka razy bardzo energicznymi ruchami ( szczerze mówiąc szkoda moich rzęs na takie rzeczy), jednak najlepiej radzi sobie z podkładem, z jego  resztą tragicznie, a szkoda zapowiadało się ciekawie... Używam go teraz tylko do przemywania twarzy. Podsumowując... Taki zwykły przeciętniaczek, jak dla mnie, cena na promocji ok. 11 zł - ujdzie. Raczej nie kupiłabym go w normalnej cenie. Znam inne micele np. Bielendy lub firmy Vianek, k

Biotaniqe, DermoSkin Expert, Gentle Foaming Face Cleanser (Łagodny żel do mycia twarzy)

Uwielbiając emulsje do twarzy firmy Vianek, postanowiłam wypróbować czegoś nowego i... tak dzięki promocji w Rossmannie kupiłam żel kiedy to była promocja na bio kosmetyki. Z chęcią wypróbowania, ale też i dlatego, że kuzynka sama ich używała. Opakowanie to niebieska buteleczka z pompką, która zapewnia nam dużą wygodę w jego dozowaniu i odpowiednią higienę. Żel jest przezroczysty, o bardzo fajnej konsystencji. Zapach na samym początku duszący, ale z biegiem czasu można się się do tego przyzwyczaić. Lekko się pieni, jest bardzo wydajny, bo naprawdę wystarczy mała ilość, żeby dokładnie umyć cała buzię. Zmiękcza skórę twarzy, nie podrażnia jej, nie wysusza, nie uczula co jest dla mnie najważniejsze, doskonale oczyszcza, nie piecze w kontakcie z oczami. Nie zauważyłam jakiś negatywnych skutków ubocznych działania. Jak na taką dużą buteleczkę cena jak najbardziej odpowiednia 15 zł, na promocji ok. 11 zł. Podsumowując bardzo lekki, łagodny i naprawdę skuteczny żel. Na pewno nie raz wró

Sałatka arbuzowa z fetą

Jeśli lubicie owoce w sałatkach to koniecznie musicie wypróbować tej z arbuzem j fetą. Ja niekoniecznie lubiłam tak eksperymentować, ale tak sałatka bardzo przypadła mi do gustu. SKŁADNIKI : 200 g arbuza 100 g sera feta 1 limonka 3 garstki mixu sałat 2 łyżeczki oliwy z oliwek pieprz PRZYGOTOWANIE : Wycisnąć sok z limonki. Miąższ z arbuza i fetę pokroić w kostkę. Wymieszać z mixem sałat. Dodać sok z limonki i oliwę. Doprawić pieprzem. Całość wymieszać. I gotowe! 🤩💛🧡💚 Pozdrawiam  K. 

Lekka, biało zielona sałatka warstwowa

Z racji, że ostatnio ze mnie wielka fanka rozmaitych sałatek i co posiłek pojawia się inna na naszym stole.. Dzisiaj zostawiam Wam w poście przepis na bardzo pyszną, lekką, warstwową sałatkę, która bardzo mi zasmakowała.. SKŁADNIKI : 1 papryka zielona 3 opakowania serka wiejskiego ziarnistego 1 ogórek zielony sól, pieprz sałata lodowa - połowa 8 łyżek jogurtu naturalnego 2 łyżki szczypiorku, drobno posiekanego PRZYGOTOWANIE : Serek odsączyć z płynu zostawić na 3 minuty, sałatę umyć i osuszyć, pokroić w cienkie paski. Ogórka umyć, osuszyć i pokroić w cienkie, długie kawałki.. Paprykę umyć i osuszyć, usunąć nasiona i pokroić w drobną kostkę. Jogurt wymieszać z solą i pieprzem. W misce ułożyć warstwowo : sałata, twarożek, papryka, twarożek, ogórek. Posolić i popieprzyć każdą warstwę. Na wierzch sałatki wylewam jogurt i posypuje szczypiorkiem. Sałatka gotowa! Smacznego!! 😁🥗👌😎 Pozdrawiam  K. 

Ziaja, 25+, Krem wygładzający

Po wykończeniu kremów do twarzy chciałam wypróbować czegoś nowego... Wybór padł na Ziaję, jedni uwielbiają inni hejtują.  Ostatecznie zamówiłam krem 25 + wygładzający. Jaka była moja radość jak dotarło moje zamówienie..... od razu zabrałam się za testowanie...ale...... W słoiczku mamy 50 ml produktu za ok. 10 zł za taką cenę to naprawdę nie jest dużo. Jednak muszę powiedzieć, że bez większych rewelacji. Nadmiar sebum nie znika, średnio nawilża, powoduje zapchanie porów, ma bardzo nieprzyjemny zapach - strasznie perfumowany. Skóra nie jest po nim jędrna. Pozostawia leki film na twarzy. Nawet pod makijaż się nie nadaje, bo podkład się nie trzyma. Podsumowując...  Jedynymi plusami jest cena i to, że buzia jest po nim miękka. Tak jak żele pod prysznic, kremy do rąk lub płyny micelarne czy też toniki do twarzy bardzo lubię i mi służą, tego kremu niestety ponownie już nie kupię. Na chwilę obecną leży na półce i się marnuje... Lubisz kosmetyki Ziaji, masz swoją ulubioną serię?