THANK GOD I'M A WOMAN

Książka " Dziewięć kobiet, jedna sukienka " Jane L. Rosen wypatrzona na IG u Pauli Jagodzińskiej, po jakimś czasie znalazła się w mojej małej biblioteczce. ;) "Urocza historia pewnej sukienki, która niespodziewanie odmieniła życie kilku obcych sobie kobiet. Wyśniona sukienka połączy ścieżki całego zastępu barwnych postaci, od modelki z amerykańskiego Południa, przez hollywoodzką diwę debiutującą na Broadwayu, po bezrobotną absolwentkę, prowadzącą wyśnione życie w mediach społecznościowych. Choć kolejne bohaterki noszą ją często tylko przez chwilę, niepostrzeżenie odmienia życie każdej z nich." Która z Nas kobiet nie marzy, aby mieć w swojej garderobie  małej czarnej....  Niezwykle przyjemna i ciekawa książka, która kusi już samą uroczą okładką.  Opowieść o miłości i  jednej czarnej sukience, która tak bardzo odmienia życie wielu ludzi... Losy bohaterów książki w ciekawym stylu łączą się ze sobą.. Akcja książki dzieje się w Nowy Jorku oraz w Paryżu.

Zdanie na temat produktów firmy Ziaja są oczywiście podzielone, ja szczerze Wam powiem, że jestem zadowolona z produktów tej firmy i używam ich od kilku lat... Jednak kilka lat temu kupiłam krem pod oczy tej firmy z kozim mlekiem , niestety nie polubiliśmy się zbytnio, skóra mnie po nim szczypała, być może nie przepadam , aż tak bardzo za tą serią koziego mleka z Ziaji. :P Krem pod oczy i na powieki z bławatkiem wypatrzyłam u jednej dziewczyna na jej instagramie, bardzo mnie on zainteresował, jednak miałam lekkie obawy. Zaryzykowałam i kupiłam! Używam go już od jakiegoś czasu i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i zadowolona.  Krem wygładza zmarszczki, odpowiednio tonizuję , nawilża oraz napina skórę, a przede wszystkim? Na czym najbardziej mi zależało... zmniejsza widoczność cieni pod oczami i rozjaśnia je, efekt na mojej skórze zauważyłam już po kilkunastu dniach, co daje ogromnego plusa dla tego kremu. Kremik jest bardzo delikatny, nie podrażnia skóry wokół oczu, przez

Dzisiaj przychodzę do Was z przepisem na ciasto czekoladowe z malinami i bananami. Ciasto robione z myślą o moich bliskich, żeby sprawić im radość... a, że od zeszłego roku poczułam smykałkę do gotowania i pieczenia, chwilę w kuchni stają się jeszcze przyjemniejsze. 💚 SKŁADNIKI : 2 jajka 1/2 szklanki mleka dwie garstki malin 1 szklanka mąki tabliczka gorzkiej czekolady 80 g masła 1/2 szklanki cukru 1 łyżeczka proszku do pieczenia POLEWA : tabliczka gorzkiej czekolady 1 łyżka mleka PRZYGOTOWANIE : rozpuścić czekoladę w kąpieli wodnej w misce ubić jajka z cukrem ok. 3min. na puszystą masę do drugiej miski przesiać mąkę, dodać proszek do pieczenia i wymieszać dodać ubite jajka i masę czekoladową, zmiksować na małych obrotach, albo wymieszać łyżką, lub szpatułką, żeby połączyć składniki w jednolite ciasto ciasto wyłożyć na blaszkę przez 30-35 min. do suchego patyczka ciasto wyjąć z piekarnika i ostudzić, później polać polewą : do garnka włożyć połamaną

... Widząc na rynku nową kolekcję Ziaji - Liście Manuka musiałam koniecznie coś przetestować . Wybór padł na tonik zwężający pory na dzień i na noc ( Liście Manuka ) . Wcześniej używałam tonik z oliwką również firmy Ziaja ale szczerze mówiąc nie przypadł mi do gustu tak , jak liście manuka . Tonik ten bardzo ładnie pachnie , tak świeżo orzeźwiająco , po użyciu nie lepi się na skórze, buteleczka zawiera 200 ml produktu - jest bardzo wydajny. Koszt toniku w granicach 6-9 zł. Tonik jak tonik ma wodnistą konsystencję i jest bezbarwny. Posiada wygodny atomizer co bardzo mi się podoba i ułatwia aplikację szczególnie jeśli aplikujemy tonik bezpośrednio na twarz. Nie wysusza i nie zapycha skóry , która jest też świeża i delikatna w dotyku po użytkowaniu ,tak jestem zadowolona z użytkowania tego produktu. ;) Naprawdę bardzo się polubiliśmy . Lubię używać go rano przed nałożeniem makijażu , jak i wieczorem po demakijażu . Właśnie kończy mi się moja pierwsza buteleczka , na pewno kupię ko

................ Z szamponami od FM GROUP mam styczność dokładnie od dwóch lat. W skład całej kolekcji wchodzą : szampon dla mężczyzn, szampon i odżywka dla włosów cienkich i pozbawionych puszystości , szampon i odżywka do włosów suchych i zniszczonych , o których pisałam  TUTAJ oraz szampon przeciwłupieżowy , o którym będzie dzisiejszy post... Szamponu używam , już od jakiegoś czasu, powiem Wam , że zachwytów na nim nie ma u mnie końca... W tej buteleczce , którą widzicie na dole na zdjęciu , mieści się 200 ml produktu, szampon jest bardzo wydajny, działa kojąco na skórę naszej głowy , konsystencja jest gęsta, o niebieskie barwie. Szampon pachnie bardzo ładnie, delikatnie i owocowo , zapach nie jest drażniący . W szamponie przeciwłupieżowym jest pirytionian cynku , który działa przeciwgrzybicznie, dzięki temu likwiduje łupież, oraz minerały Morza Martwego. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu, jest to moim zdaniem strzał w dziesiątkę... :D Po umyciu i wysuszeniu moje

Wydaje się, że trzydziestoośmioletnia Camille ma wszystko, czego trzeba do szczęścia: męża, dzieci, dobrą pracę. Dlaczego więc ciągle ma wrażenie, że szczęście wymyka się jej z rąk? Pragnie tylko jednego: odnaleźć tę właściwą drogę i cieszyć się życiem. Kiedy poznany przypadkowo rutynolog Claude proponuje jej nietypową pomoc w osiągnięciu tego celu, przyjmuje ją bez wahania. Uczy się bycia kreatywną, krok po kroku odmienia swoje życie, zrywa z nużącą rutyną i rusza na podbój świata, by spełnić swe marzenia… Poradnik w nowatorskiej formie. ................................................................................................................................... Skuszona opiniami innych osób czytających tę książkę i tego , jak bardzo ostatnimi czasy stała się bardzo popularna, postanowiłam sprawdzić o co tyle szumu i czy książka jest naprawdę dobra tak, jak to mówią inni... Szczerze mówiąc nie powaliła mnie ona jakoś szczególnie na kolana, pomimo to czytałam ją

Gdy Imogen Tate, redaktor naczelna magazynu „Glossy” wraca do pracy po półrocznej przerwie, ledwo poznaje własne czasopismo. Jej była asystentka, dwudziestokilkuletnia Eve Morton, zwolniła większość starej załogi, sekretarza redakcji zesłała do magazynu materiałów biurowych, zrezygnowała z tradycyjnych telefonów i zatrudniła stado wysztafirowanych panienek stale przyklejonych do swoich komórek. Imogen, ulubienica świata mody, może i zna prywatne numery do Alexandra Wanga czy Diane Furstenberg, lecz nie odróżnia Facebooka od Twittera, a przez kilka dni nie umiała wyłączyć japońskiego w smartfonie. Pod rządami Eve „Glossy”, niegdyś słynący z luksusowego wrześniowego wydania liczącego 768 stron, szybko zamienia się w fabrykę wyzysku. Ponadto Imogen odkrywa, że Eve chce zlikwidować wydanie drukowane, sprowadzając je do aplikacji na telefon. Zagubiona Imogen musi zdecydować, czy spakować swoje manatki i odejść, czy obudzić w sobie cyfrowe zwierzę i stawić czoło Eve, by ratowa