Przejdź do głównej zawartości

Pilaten, White Clay Mask - Biała maska oczyszczająca pory

Po nie udanej próbie polubienia się z czarnymi maskami peel off od Pilaten postanowiłam wypróbować białą maskę oczyszczającą pory tej samej firmy. Skusiła mnie cena i pozytywnie opinie. Swoje saszetki zamówiłam na stronie mintishop.pl za ok. 3 zł sztuka. Później jak zauważyłam są dostępne także w drogeriach Missumi ( ul. Półwiejska ).

Saszetka maski peel off z białą glinką zawiera 10 g produktu, co za tym idzie dla mnie taka saszetka starczy na dwie aplikacje. W składzie maski peel off znajdziemy ekstrakt z kaktusa i żel aloesowy. Konsystencja jest bardzo gęsta a zarazem lepka, biała ( niestety saszetki już zużyłam i nie mam jak Wam pokazać ich zawartości), nie przelewa się między palcami. Zapach przypomina mi trochę farbę olejną. Zastga w przeciągu 15-20 minut. Tak jak z każdą maska peel off zdejmujemy ją w jednym kawałku, jednak z tym produktem jest nieco inaczej. Niestety ja ściagałam ją w kawałkach z twarzy.
Co za tym idzie jestem w stanie tej maseczce to wybaczyć, z racji tego, że bardzo dobrze oczyszcza skórę twarzy, która po stosowaniu maski jest bardzo rozjaśniona, gładka i miękka w dotyku. W moim przypadku bardzo dobrze radzi sobie z niedoskonałościami, szczególnie w partiach nosa i brody.
Nie mniej jednak jestem zadowolona z tego produktu i efektów jakie daje na twarzy, a przy okazji na pewno kiedyś jeszcze ją kupię.


Znacie maseczki peel off Pilaten? Jeśli mieliście okazje używać, która przypadła Wam bardziej do gustu - biała czy czarna? Koniecznie dajcie znać! 


Pozdrawiam 
K. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bielenda, Botanic Spa Rituals, Krem nawilżający na dzień/ na noc - Olejek z pestek Malin + Melisa & Serum nawilżające do twarzy - Olejek z pestek malin + Melisa

Ostatnimi czasy bardzo polubiłam markę Bielenda i jej kosmetyki. Jakiś czas temu Bielenda zaskoczyła Nas nowa serią Botanic Spa Rituals, w której skład wchodzą ; serum, kremy do twarzy, hydrolaty lub płyny micelarne. Na sam początek skusiłam się na dwa produkty ; krem nawilżający na dzień/ na noc z olejkiem z pestek malin i melisą, oraz serum nawilżające również z olejkiem z pestek malin i melisą. Oba produkty zamknięte w bardzo ładnych opakowaniach ( krem w szklanym słoiczku, a serum w buteleczce również szklanej z pipetką). Kupiłam je na promocji w Rossmannie ( cena regularna ; serum - 30 zł, krem - 28). Zacznijmy najpierw od serum, które bardzo pięknie pachnie. Nie podrażnia skóry, nie zapycha, przyjemnie nawilża, a co najważniejsze szybko się wchłania. Idealne pod makijaż. Jest bardzo wydajne, wystarczą dwie dozy olejku, żeby pokryć całą twarz. Używam tego produktu zawsze rano i na wieczór, razem z kremem do twarzy z tej samej serii. Skóra jest nawilzona, gładka i bardzo ładnie...

L'biotica Beauty Land szampon i odżywka do włosów - Nordic

Hej! W dzisiejszym poście chciałam pochwalić się Wam moja ostatnią zdobyczą jakimi są szampon i odżywka do włosów od L'biotica Nordic. Produkty te jakiś czas temu pojawiły się w drogerii Rossmann. Kupiłam je od razu jak skończył mi się poprzedni szampon. Oprócz serii Nordic ( niebieska) dostaniemy jeszcze serię Africa ( pomarańczowa) z bananem, masłem kakaowym i baobabem afrykańskim, India ( różowa) z masłem mango, żeń - szeniem, oraz seria Jungle ( zielona) z masłem murumuru, acai amazońskim i olejem pequi. Jak wcześniej wspomniałam mam wersję Nordic z malina nordycką, olejem z bawełny i rokitnika. Szampon i odżywka przeznaczona dla włosów suchych, zniszczonych oraz farbowanych. Szampon gęstej konsystencji o mlecznej barwie i odżywka w jajecznym odcieniu. Szampon bardzo dobrze się pieni, nawilża włosy, regeneruje je. Włosy nie plączą się, co za tym idzie bardzo łatwo można je rozczesać. Szampon jak i odżywka nie podrażniają skóry głowy, nie uczulają. Bardzo ładnie pachną. Po...

Wibo, Eyebrow Pomade (Koloryzująca pomada do brwi) odcień Blonde

Odkąd zaczęłam stosować henne na brwi, zawsze myślałam jak uzyskać efekt pięknych i mocno wyraźnych brwi na dłużej niż 3 dni... Odpowiedź znalazłam kiedy to na Rossmannowskie półki trafiła pomada Wibo, której myślę, że ogólnie nikomu przedstawiać nie trzeba. Jaka to była radość kiedy to upolowałam pomade na promocji. Najpierw kupiłam odcień Black Brown ( który okazał się być trochę za ciemny), później odcień Blonde obawiałam się, że będzie za bardzo jasny, ale okazał się strzałem w dziesiątkę! Pomade stosuję codziennie, bałam się tylko, że makijaż stanie się pracochłonny, jednak stało się inaczej. Konsystencja lekka, jak masełko. Pomada nie rozmazuje się, nie schodzi, bardzo szybko zastyga, a co najważniejsze utrzymuje się cały dzień. W zestawie dołączony jest pędzelek ze szczoteczką, ale ja używam swojego pędzelka. W tym małym słoiczku które widzicie na zdjęciu mieści się 5 g pomady. Nie pogniewałabym się gdyby kosztowała ona 10 zł mniej ( cena regularna ok. 25 zł). Ale na promocj...