Przejdź do głównej zawartości

Carma Laboratories, Carmex, Moisturising Lip Balm Classic & Lime Twist

Oprócz moich ulubieńców do ust marki EOS i Vianek, mam jeszcze ukochane balsamiki firmy Carmex, którą zapewne większość zna lub kojarzy. W swojej kosmetyczce posiadam dwa rodzaje : balsam w tubce - klasyczny i balsam o zapachu limonki - w sztyfcie. Oba uwielbiam niesamowicie!
Bardzo dobrze się u mnie sprawdzają.


Balsamy Carmex dają ukojenie, doskonale nawilżają, bardzo dobrze radzą sobie ze spierzchniętymi ustami. Chłodzi usta dzięki zawartości mentolu, co bardzo mi się podoba. Lubię takie orzeźwiające zapachy. Po dłuższym czasie stosowania balsamu usta są odżywione, nawilżone, zregenerowane. Zauważyłam ich znaczną poprawę, co bardzo mnie ucieszyło. Przyniosły moim wymagającym ustom wielką ulgę. W przypadku klasycznego balsamu konsystencja wazeliny o przejrzystej barwie, sztyft w kolorze żelowej zieleni.
Cena takiego balsamu mieści się w granicach 10-12 zł, więc myślę, że bardzo rewelacyjna i  kusząca. Dostępne są w drogeriach jeszcze inne rodzaje np. balsam w słoiczku, ale jak wiecie z poprzednich postów nie bardzo lubię " grzebać" palcami w balsamach do ust, oraz inne wersje zapachowe tj. granat, arbuz ( kusi mnie on niesamowicie do przetestowania),
pomarańcza, czy truskawka. Carmex z SPF 15 idealnie sprawdza się w upalne jak i mroźne dni. 


Podsumowując.. Ja jestem z nich bardzo zadowolona za takie działanie i atrakcyjną cenę myślę, że warto wypróbować. Używałam już naprawdę różnych balsamów do ust, ale do Carmex'a będę zawsze powracać. Polecam! 


Pozdrawiam 
K. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bielenda, Botanic Spa Rituals, Krem nawilżający na dzień/ na noc - Olejek z pestek Malin + Melisa & Serum nawilżające do twarzy - Olejek z pestek malin + Melisa

Ostatnimi czasy bardzo polubiłam markę Bielenda i jej kosmetyki. Jakiś czas temu Bielenda zaskoczyła Nas nowa serią Botanic Spa Rituals, w której skład wchodzą ; serum, kremy do twarzy, hydrolaty lub płyny micelarne. Na sam początek skusiłam się na dwa produkty ; krem nawilżający na dzień/ na noc z olejkiem z pestek malin i melisą, oraz serum nawilżające również z olejkiem z pestek malin i melisą. Oba produkty zamknięte w bardzo ładnych opakowaniach ( krem w szklanym słoiczku, a serum w buteleczce również szklanej z pipetką). Kupiłam je na promocji w Rossmannie ( cena regularna ; serum - 30 zł, krem - 28). Zacznijmy najpierw od serum, które bardzo pięknie pachnie. Nie podrażnia skóry, nie zapycha, przyjemnie nawilża, a co najważniejsze szybko się wchłania. Idealne pod makijaż. Jest bardzo wydajne, wystarczą dwie dozy olejku, żeby pokryć całą twarz. Używam tego produktu zawsze rano i na wieczór, razem z kremem do twarzy z tej samej serii. Skóra jest nawilzona, gładka i bardzo ładnie...

L'biotica Beauty Land szampon i odżywka do włosów - Nordic

Hej! W dzisiejszym poście chciałam pochwalić się Wam moja ostatnią zdobyczą jakimi są szampon i odżywka do włosów od L'biotica Nordic. Produkty te jakiś czas temu pojawiły się w drogerii Rossmann. Kupiłam je od razu jak skończył mi się poprzedni szampon. Oprócz serii Nordic ( niebieska) dostaniemy jeszcze serię Africa ( pomarańczowa) z bananem, masłem kakaowym i baobabem afrykańskim, India ( różowa) z masłem mango, żeń - szeniem, oraz seria Jungle ( zielona) z masłem murumuru, acai amazońskim i olejem pequi. Jak wcześniej wspomniałam mam wersję Nordic z malina nordycką, olejem z bawełny i rokitnika. Szampon i odżywka przeznaczona dla włosów suchych, zniszczonych oraz farbowanych. Szampon gęstej konsystencji o mlecznej barwie i odżywka w jajecznym odcieniu. Szampon bardzo dobrze się pieni, nawilża włosy, regeneruje je. Włosy nie plączą się, co za tym idzie bardzo łatwo można je rozczesać. Szampon jak i odżywka nie podrażniają skóry głowy, nie uczulają. Bardzo ładnie pachną. Po...

Wibo, Eyebrow Pomade (Koloryzująca pomada do brwi) odcień Blonde

Odkąd zaczęłam stosować henne na brwi, zawsze myślałam jak uzyskać efekt pięknych i mocno wyraźnych brwi na dłużej niż 3 dni... Odpowiedź znalazłam kiedy to na Rossmannowskie półki trafiła pomada Wibo, której myślę, że ogólnie nikomu przedstawiać nie trzeba. Jaka to była radość kiedy to upolowałam pomade na promocji. Najpierw kupiłam odcień Black Brown ( który okazał się być trochę za ciemny), później odcień Blonde obawiałam się, że będzie za bardzo jasny, ale okazał się strzałem w dziesiątkę! Pomade stosuję codziennie, bałam się tylko, że makijaż stanie się pracochłonny, jednak stało się inaczej. Konsystencja lekka, jak masełko. Pomada nie rozmazuje się, nie schodzi, bardzo szybko zastyga, a co najważniejsze utrzymuje się cały dzień. W zestawie dołączony jest pędzelek ze szczoteczką, ale ja używam swojego pędzelka. W tym małym słoiczku które widzicie na zdjęciu mieści się 5 g pomady. Nie pogniewałabym się gdyby kosztowała ona 10 zł mniej ( cena regularna ok. 25 zł). Ale na promocj...